wtorek, 26 sierpnia 2014
" Nadmorski Dziennik " PODSUMOWANIE
czwartek, 21 sierpnia 2014
NOWY SZABLON I GADŻETY
- TŁO
Tłem jest samolot na tle globusa ( wiem, to dziwnie zabrzmiało, ale inaczej nie umiem tego powiedzieć ).
- PASEK BLOGA
- CZCIONKA
- MUZYKA
- KURSOR
środa, 20 sierpnia 2014
NOWY! LEPSZY?
To był taki krótki post informacyjny, a ja teraz zapraszam Was na drugiego bloga: www.pasjaprzyjemnoscia.blogspot.com KLIK!
wtorek, 19 sierpnia 2014
DZIĘKUJĘ♥♥♥♥
Najpierw tradycyjnie przypomnę jakie kraje, które zobaczyły moją stronę, kiedy było 400 wyświetleń, oto one: Stany Zjednoczone, Niemcy Ukraina, Polska, Francja. W poprzednich podziękowaniach tego nie napisałam, ale myślałam, że Francja się " nie przyjmie ". O dziwo- odwiedza bloga coraz częściej! Stany Zjednoczone utrzymują poziom tak jak pozostałe kraje. Nie, nie to jeszcze nie koniec! Są 4 nowe kraje! Malezja, Brazylia, Kanada, Arabia Saudyjska. Jednak myślę, iż było to takie " jednorazowe ", bo od każdego państwa było 1 wyświetlenie. Lecz nadal mój blog się rozwija! Jeszcze raz serdecznie dziękuję Wam za 600 oraz 800 odsłon. DZIĘKUJĘ!
Ranking:
- Polska
- Stany Zjednoczone
- Francja
- Niemcy
- Rosja
- Ukraina
Brazylia
Kanada
Arabia Saudyjska
( jest to ranking ze wszystkich okresów, czyli OD POWSTANIA BLOGA ).
poniedziałek, 18 sierpnia 2014
ŻYJESZ WERONIKA?
czwartek, 14 sierpnia 2014
" Nadmorski Dziennik " dzień 9- 7.08.14
Po przejechanych 20 kilometrach, cała obolała od twardego siodełka poszłam na plażę. Od razu pobiegłam sprawdzić czy moje piaskowe serce przetrwało...było, ale trochę podeptane. Również wykąpałam się w Bałtyku i budowałam zamki, torty, wieże z piasku.
Około godziny 20:00 ( po obiedzie, drzemce oraz odpoczynku ) odwiedziłam plażę po raz ostatni. Bujając się na huśtawce, zagadała do mnie jakaś dziewczynka. Rozmawiałyśmy i rozmawiałyśmy. Dowiedziałam się, że ma 8 lat, a jej imię to Dominika. Pożegnałam się z Morzem Bałtyckim wróciłam do domu i poszłam spać.
Ten dzień był wyczerpujący , ale pełen wrażeń oraz nowych miejsc. Mam nadzieję, iż jeszcze kiedyś pojadę do Świnoujścia.
P.S. Jutro podsumowanie tego wyjazdu. Zapraszam!
☻Wasza Weronika☻
czwartek, 7 sierpnia 2014
Spis postów w dniach najbliższych
Przepraszam, że wczoraj nie było relacji z 6 dnia ( część 3 ). Jest to spowodowane brakiem czasu. Dzisiaj niestety też nie będzie " Niecodziennego Dziennika ". Wiecie, w ostatnich dniach trzeba robić wszystko do samego wieczora.
Harmonogram publikowania postów:
7.08.14 (dzisiaj)- BRAK
12.08.14 (wtorek)
- " Nadmorski Dziennik " dzień 6- 4.08.14 CZĘŚĆ 3
- " Nadmorski Dziennik " dzień 9- 7.08.14
- " Nadmorski Dziennik " PODSUMOWANIE
☆Przepraszam i zapraszam☆
●Milej nocki●
◇Wasza Weronika◇
środa, 6 sierpnia 2014
" Nadmorski Dziennik " dzień 8- 6.0814
Cześć! Dzisiaj już przedostatni dzień w Świnoujściu! :-( DLACZEGOOO??!!??!! Ale proszę posłuchajcie co dzisiaj robiłam♥. Zapraszam!
Zasnęłam bardzo szybko, ponieważ znowu byłam zmęczona. Dzięki temu wstałam jako pierwsza ( no może równocześnie z mamą ). Na śniadanie spożyłam jogurt truskawkowy z kajzerką z masłem.
Około godziny 11:00 byłam na plaży. Nudziłam się tak, że nawet spać nie miałam ochoty. Nagle mnie oświeciło!★ Postanowiłam wykopać duże serducho. W międzyczasie zjadłam gorąca kukurydzę oraz " bawiłam się " z moim bratem- łapał i podstawiał mi nogi. Na plaży byłam 6 godzin, a serce budowałam aż 5 godzin. Ludzie, którzy przechodzili obok mówili:
- Ale ładne serduszko!
Po powrocie do domu, zjadłam batonik i poszłam do baru na obiad. Próbowałam dorsza z frytkami i wieloma surówkami. Później przekąsiłam loda kokosowego. Wieczorem już były same nudy: mycie głowy, kolacja, spacer promenadą i spanie.
Nudny dzień, ale przecież do takich należą te ostatnie. Jutro " Nadmorski Dziennik ", a pojutrze dłuuuugie podsumowanie.
● Milego spania ●
Wasza plażowiczka Weronika
wtorek, 5 sierpnia 2014
" Nadmorski Dziennik " dzień 7- 5.08.14
Obudziłam się znów ostatnia około godziny 9:20. Wczoraj specjalnie położyłam się wcześniej, aby móc długo spać. Na śniadanie jadłam kanapkę z pomidorem.
Potem poszłam na autobus do portu , a następnie do Międzyzdrojów- miasta gwiazd. W środku było pełno ludzi ( ale ja siedziałam ). Podczas podróży pisałam 2 cześć relacji z 6 dnia. Po przyjeździe na miejsce zjadłam loda śmietankowego. Idąc promenadą spotkałam mima, wrzuciłam mu pieniążka oraz zrobiłam sobie z nim zdjęcie.
Teraz czas na tajemniczy wątek z początku posta. Poszłam na molo, niedaleko deptaku. Szłam, szłam podziwiając wspaniałą panoramę morza. A tu po prawo... Kris Kojder z ESKI tv! Właśnie ekipa nagrywała materiał do programu. Wracając wzięłam od niego autograf! I mam autograf Krystiana Kojdera!
Teraz powiem Wam jeszcze, że idąc plażą doszłam do stromych schodów ( publikuję zdjęcie ) do Wolińskiego Parku Narodowego. Mają one 277 stopniów razem ze " startowymi ". Stamtąd poszłam na punkt widokowy " Kawcza Góra ".
Później chodziłam ( już w mieście ) Aleją Gwiazd. Jest to deptak z odbitkami dłoni sławnych ludzi, np.: Artur Żmijewski, Piotr Adamczyk , Beata Tyszkiewicz. Niektórzy mieli takie małe ręce jak ja!
Później już wracałam ( autobusem ) i wydawało mi się, że podróż była krótsza.
W domu zjadłam kolację oraz do późna pisałam posty na bloga. Poszlam spać około 11:15.
Wycieczka do Międzyzdrojów była bardzo fajna. Plaże w tym mieście są bardzo wąskie, było tam też dużo kamieni. Można tam odwiedzić piękny Woliński Park Narodowy. Serdecznie polecam to miasto! Może spotkacie jakąś gwiazdę?★☆☆★
Wasza gwiazda (★) Weronika
" Nadmorski Dziennik " dzień 6- 4.08.14 CZĘŚĆ 2
Cześć! Witam Was w 2 części relacji z 6 dnia. W tym poście opowiem jak i co było na moim promie. ◆Zaczynamy◆!
Przewodnik długo opowiadał gdzie co jest i jak tam dojść. Teraz ja zamienię się w takiego przewodnika i będę opowiadała Wam ( ale w trochę inny sposób )♣
Kajutę miałam na 6 pokładzie. Drzwi otwierały się się kartą zaokrętowania, poprzez włożenie jej do czytnika. Pomieszczenie było ekstra. 4 łóżka, w tym 2 " latające ", do których potrzebna jest drabina. Miałam także łazienkę z: prysznicem, umywalką i sedesem. Wszystko było sympatycznie do momentu spuszczenia wody... brbrbrbbaerebeb!!!! Dźwięki były takie jakby zaraz miałaby pęknąć rura i wysadzić całą łazienkę. Straszne! Kajutę miałam z okienkiem, dzięki któremu mogłam patrzeć czy płyniemy lub jakie statki płyną obok " nas " albo jeszcze podziwiać piękną panoramę morza.
Na promie było wiele atrakcji: kino, ale film był wyświetlany na dużym ekranie, nie tak jak w prawdziwym kinie na gigantycznym; sklep z zabawkami, perfumami, odzieżą, alkoholem, słodyczami ( także oryginalnymi z Danii ), a wszystko to w promocyjnych cenach. Dyskoteka w świecącej kopule na górze maszyny; taras widokowy, na którym można było podziwiać widoki lub po prostu się przewietrzyć; kasyno pełne maszyn do " robienia " lub " pożerania " pieniędzy. Oprócz atrakcji na promie były także: kantor, 3 restauracje, bar.
To na tyle z " zawartości " na tym środku transportu. Teraz opowiem jak spędziłam czas przed przypłynięciem do Ystad i takie tam.
Kiedy już byłam w swojej kajucie, zrobiłam jej zdjęcia, wysłałam SMS-y do mojej przyjaciółki. Czekałam na odjazd, czekałam. W końcu poszłam zwiedzić cały prom ( te wszystkie rzeczy, które wypisywałam 2 akapity wcześniej ). Wyjazd miał być o 22:30, a mieliśmy 45 minut spóźnienia ( to już pisałam, ale przypominam♡). Około 00:00 poszłam leżeć, bo śniadanie miało być już o 5:30! Zasnęłam około 1:00 lub wcześniej. W " promowych " łóżkach znalazłam plusy: z tych na górze ma się dobry widok przez okno, są miękkie, a poduszki i kołdry są jak puszek... każdy marzy o takim miejscu do spania.
Po brutalnym obudzeniu przez telefon, poszłam na posiłek. Był szwedzki stół, czyli można wybierać co się chce z przygotowanych rzeczy ( ja do wyboru miałam takie ): jajko sadzone, jajecznica, twaróg, szynka, ser żółty, płatki na mleku, bułki, masło, małe naleśniki, herbata, kawa, soki owocowe. Gdy patrzyło się przez okna, już było widać Szwecję ( dokładnie ).
To by było na tyle, opowiedziałam jak było na promie. Jednym słowem można było na nim poczuć się jak w ekskluzywnym hotelu. Daję mu 3 gwiazdki: ★★★. Zapraszam na ostatnią część, już o wycieczce.
▶Dobranoc◀
Wasza " promowa " Weronika
poniedziałek, 4 sierpnia 2014
" Nadmorski Dziennik " dzień 6- 4.08.14 CZĘŚĆ 1
Dobry wieczór! Ojejku, od czego tu zacząć?! Tyle się wydarzyło! Serdecznie zapraszam Was do przeczytania już 6 relacji z mojego wyjazdu♥.
Ale zanim opowiem o malowniczej Szwecji oraz zabytkowej Danii, kilka słów o wczorajszym wieczoru.★
Może zauważyliście ( bądź nie ), że " Nadmorski Dziennik " dzień 5- 3 08.14 nie pojawił się wcześniej. Bylo tak, ponieważ kiedy przepisywałam tę relację ( jednocześnie pakując się na prom, nagle został wyłączony prąd. A wiadomo: nie ma prądu- nie działa router i nie ma Wi-Fi. Więc musiałam to zostawić i główkować co robić. Pomyślałam, iż resztę napiszę w poczekalni na odprawę promową, a żeby opublikować tego posta, na chwilę włączę Dane komórkowe ( czyli mój internet ).
Drugim problemem był zbliżający się deszcz, a do portu mam aż 4 kilometry. Gdzieś na 3 kilometrze złapała mnie okropna kolka. A na pół kilometra od portu zaczęło kropić i błyskać się. Zaczęło padać mocnej i mocniej, i mocnej. Nagle deszcz był jak tornado z gradem oraz jeszcze dodatkowym wiatrem. Już po chwili ulice zamieniły się w rwące potoki. W życiu nie widziałam takiej ulewy!!! Zabrakło 100 metrów do promu płynącego przez rzekę Świnę........... Po przyjściu na terminal promowy, " popędziłam " do toalety. Przy okazji suszarką ( do rąk ) wysuszyłam włosy, dres, spodnie oraz T-shirt. O dziwo, po kilku minutach spędzonych przy " magicznym urządzeniu " wszystko było sucho. Czekałam godzinę na odprawę portową. Przez okno obserwowałam straszliwą burzę. Modliłam się , aby piorun nie uderzył w mój prom. Kiedy już byłam w swojej kajucie ( otwieraną taką fajną kartę, profesjonalne zwaną kartą zaokrętowania) czekałam na start. Miał on być o godz. 22:30, a mieliśmy 45 minutowe opóźnienie.
Kolejna część jutro o promie ( sklepy, restauracje itp. ), kolejna pojutrze o wycieczce do Danii przez Szwecję. To pa, pa!
♥Milej nocki♥
Wasza zmęczona Weronika
niedziela, 3 sierpnia 2014
" Nadmorski Dziennik " dzień 5- 3.08.14
Hejka! To już dzisiaj! Wycieczka promowa do Kopenhagi! Hurrrra!
Noc była dobra. Spałam spokojnie. Rano okazało się, iż obudziłam się ostatnia z całej rodziny. Po umyciu się oraz zjedzeniu wspaniałego śniadania, poszłam do kościoła ( na godz. 10:00). Do świątyni mam około 1 kilometra.
Po skończeniu mszy, wstąpiłam do Lidla, aby kupić pieczywo, ketchup, wodę gazowaną o smaku cytryny, lody i inne.
Około godziny 15:00 poszłam na plażę. Temperatura powietrza miała 30°C, a wody 23°C. Słońce prażyło jak w piecu do wypalania garnków. Od razu wykąpałam się w morzu. Woda była " orzeźwiająca ". Fale czasami " płaskie " , a innym razem duże. Zobaczyłam 3 meduzy. To pierwsze meduzy na wyjeździe! Szybko wróciłam do domu, ponieważ słoneczko dawało popalić.
Po godzinnej przerwie, czyli około 17:00 poszłam na przekąskę. Jadłam zapiekankę. Była pyszna☆.
Fajny dzień, bez " specjalności ". Ja się pakuję na prom. Życzcie mi dobrej podróży. Z góry dzięki ♡.
Miłego wieczoru i nocy
Wasza podekscytowana Weronika
sobota, 2 sierpnia 2014
" Nadmorski Dziennik " dzień 4- 2.08.14
Ten " Nadmorski Dziennik " będzie trochę krótszy.
Noc była bardzo dobra, ból oka mi nie przeszkadzał. Śniadanko- pyszne. Około 10:30 wyruszyłam na wystawę rzeźb piaskowych. Okazało się, że źle poszłam, bo trafiłam na granicę Polski i Niemiec. Udostępniam Wam zdjęcie z tego miejsca. Kiedy już doszłam do celu, zobaczyłam cenę biletów i złapałam się za głowę, nie kupiłam ich. Wracając wstąpiłam do restauracji na gęś.
Po przejściu przez bazar, powrocie do domu i godzinnej przerwie, około godziny 16:00 poszłam na plażę. Wiał wiatr, temperatura wody wynosiła 21°C- 22°C. Od razu się nastawiłam na coś " wystajacego ". Zdecydowałam się na napis: ciekawenaswiecie.blogspot.com. Tak jakoś lubię mojego bloga, że dla przyjemności robię nawet takie rzeczy. Ale zanim go wykonałam, poszłam się wykopać w morzu, ponieważ fale były bardzo duże, wysokie.
Późnej wróciłam do domu i zjadłam kolację, kawałek sernika na zimno i trochę późnej lody. Umyłam także włosy.
Dzisiaj nie było jakiejś " typowej " atrakcji, ale i tak się fajnie bawiłam. Kilometrów przeszłam około 6-7. Już jutro wycieczka do Danii! Trochę się boję, lecz jednocześnie nie mogę się doczekać. Do usłyszenia!
♡Milej nocy★
Wasza Weronika
Problemy techniczne
Kochani! " Nadmorski Dziennik " dzień 3- 1.08.14 pojawił się dzisiaj ( 2.08.14 ), nie wczoraj, ponieważ nie było Wi-Fi. Próbowałam z mojego internetu, ale zaciął mi się Blogger. Więc zostawiłam to na dzisiejszy dzień. I było Wi-Fi! Więc jeszcze raz Was przepraszam.
piątek, 1 sierpnia 2014
" Nadmorski Dziennik " dzień 3- 1.08.14
Jeszcze kilka słów o wczorajszym dniu. Idąc do portu musiałam popłynąć promem na drugi brzeg rzeki Świny. Komary naprawdę mocno gryzły. Zobaczyłam prom wycieczkowy do Danii ( przez Szwecję ), którym będę płynęła w niedzielę wieczorem. Więc w dzień powszedni " Niecodzienny Dziennik " będzie nieco wcześniej, a w poniedziałek późno ( jak zawsze ). Ze spaceru do portu wróciłam o 23:00, a usunęłam dopiero o 00:45.
Dzisiejszego dnia temperatura powietrza wynosiła 27°C- 26°C . Z rana poszłam na plażę. Woda na brzego miała 25°C, a nieco dalej 24, 5°C. Dzisiaj znowu zbierałam muszelki, nazbierałam ich bardzo dużo, ponieważ co chwila wchodziłam do morza na poszukiwania. Kupiłam też gotowaną kukurydzę. Była pyszna...♡♥♡. Dla rozrywki zrobiłam " piaskową tablicę " i pisałam, rysowalam na niej różne rzeczy. Siedziałam w wodzie, ale nie było tak fajnie jak wczoraj, bo nie " pływały " fale.
Po godzinnej przerwie zjadłam lody i wyruszyłam do portu, ale tym razem plażą. Idąc tam widziałam pełno glonów, góry glonów, skały z glonów ( naprawdę ). Ale także wielu kitesurferów, ponieważ wiało, a wiało i to niewyobrażalnie mocno. Obok portu jest molo, na którym stoi wieża/ wiatrak. Jest on na prawie wszystkich pocztówkach ze Świnoujścia. Wstawiam jego zdjęcie. Z powodu porwistego wiatru, wracałam " parkiem z ulicą " oraz promenadą gdzie spotkałam zespół muzyczny: " Backstage Acoustic" .
Dzień był bardzo dobry, udany, ale za długo byłam na słońcu oraz przez wiatr boli mnie oko, nie mogę go zamykać. Nie przeszłam tak dużo kilometrów jak wczoraj, bo tylko 8 -9.
Wasza Weronika